Chcę Wam dziś zaprezentować własnoręcznie zrobioną kamizelkę dla Alexa. Już od długiego czasu o takiej myślałam, takiej poszukiwałam. W ostateczności nie musiała być asymetryczna. Niestety zawiodłam się - nigdzie nie mogłam nic podobnego znaleźć. Deficyt kamizelkowy. Może za słabo szukałam... Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i zabawić się w krawcową ;) Nigdy jakoś specjalnie mnie do tego nie ciągnęło, owszem, umiem zaszyć dziurę, pamiętam jeszcze ze szkoły kilka ściegów. W dzieciństwie uszyłam kilka ciuszków dla lalek Barbie. Ale to wszystko. Na tym kończy się moja kariera szwaczki ;) Kamizelka wyszła całkiem zgrabnie, w 100% jest tym, na czym mi zależało. Stylizacja dzięki niej nabrała charakteru. Coś czuję, że na czarnej wersji się nie skończy...
Body - Pepco
Kamizelka - handmade
Spodnie - H&M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz