A po polsku: nie ma to jak w domu ;) Albo: wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej ;) Pomimo wygód w hotelu, pysznego jedzonka, morskiego klimatu, miło jest wrócić do swojego domku.
Alex niestety przywiózł sobie niefajną pamiątkę znad morza - katar i kaszel. Jest w trakcie kuracji. Na dworze przywitały nas upały tak mocne, że aż osłabiające i odbierające chęć wyjścia na dłużej na zewnątrz.
Bluzka - F&F
Spodnie - Pepco
Buty - Coccodrillo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz