A już myślałam, że Alex oduczył się zjadania kamieni i kwiatków. Niestety znów do tego powrócił. Żeby była jasność - nie dopuszczam do tego, aby je zjadł, ale jedno i drugie usilnie wkłada do buzi (lub tylko próbuje włożyć, bo mama jest szybsza i od razu interweniuje).
Katar powoli przechodzi, ale mam wrażenie, że dopóki druga czwórka na górze się nie przebije, nie minie całkowicie. Poczekamy, zobaczymy...
Od jakiegoś czasu szukaliśmy sandałów tzw. 'od święta'. Myśleliśmy o Emelach. Niestety do tanich nie należą. Mamy już takie 'na co dzień' z Befado, ale zakładam je Alexowi głównie na skarpetkę, bo troszeczkę Go obcierają. Jakiś czas temu widzieliśmy u naszego blogowego kolegi bardzo fajne sandałki z Coccodrillo i ostatnio mieliśmy wyjątkową okazję kupić takie same. Przystępna cena, fajny desing, wygoda, skórzana wyściółka. Wzięliśmy z radością ! ;)
Bluzka - F&F
Spodnie - Tape a l'oeil
Buty - Coccodrillo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz